Przyjaciółki i odnalezienie się
Gdy już byli rozdzieleni zobaczyli ląd i dotarli do niego.Wpełzali się i próbowali złapać oddech.Gdy złapali zobaczyli dziewczynę.Jedna stała przed Hakite i powiedziała podając dłoń:
-No wstaw,pomogę Ci wstać i pójdziemy do mojej i Sakury chatki tu niedaleko.Opatrzę Cię ;)
-No dobra,a jak masz na imię?-spytała z wielką ciekawością imienia tajemniczej dziewczyny.
-Ja? -spytała udając,że nie słyszała pytania do końca.
-Tak ty?!-krzyknęła.
-Aaa ,ja to jestem Hinata.Zapomniałam się.-powiedziała łapiąc tchu.
I poszły w stronę chatki.I teraz Sakura właśnie spostrzegła Solarka.Podbiegła i wzięła go i powiedziała :
-Ojej maluszku,żyjesz?-spytała z wielkim przejęciem.
-hau,hau
Odetchnęła i pobiegła w stronę chatki.W chatce był ktoś.Ze strachem weszła,lecz nie miała się czego bać.Powiedziała do Naj przyjaciółki:
-Och przestraszyłaś mnie i kto to?
-To pewna dziewczyna i nie wiem jak się tylko nazywa.
-Ja jestem Hakite.-wtrąciła się szybko.
-Ooo. Ja jestem Sakura.Znasz tego psiaka?-spytała z ciekawością.
-Tak to mój psiaczek Solar i podróżujemy po świecie szukając moich rodziców.
-Aha.-powiedziały wspólnie.
-O nie dziś 13 piątek moje urodziny.
-Czemu o nie?-zapytała Sakura
-No bo wtedy, gdy miałam 5 lat musiałam opuścić dom i już nie zobaczyłam rodziców,a teraz złamana ręka.
-Nie martw się pomożemy Ci ich znaleźć oraz opatrzę Ci ranę,bo jestem ninja medykiem.-odpowiedziała Sakura.
Czas mijał i nie traciły wciąż.Sakura uzdrawiała złamaną rękę,a sprawdzała okolicę swoimi oczami.Nagle zobaczyła zbliżające się nieznane zwierze. Gdy się zbliżyło wkroczyło do chatki i skoczyło na Sakurę.Było to,było to.....
-Aaaaaaa.....Atos przestań,no przestań pieseczku.-krzyczała
-To twój pies ?-spytała Hinata.
-Tak mój niedawno znaleziony.-mówiła z uśmiechem.
-Uff...Sądziłam,że to jakaś przybłęda.-odetchnęła Hinata.
Musiały wychodzić i pobiegły w stronę nieznanego lądu.
Dział VI
Podróż,by odnaleźć zaginionych rodziców.
Gdy tak biegły napotkały na swojej drodze wielkiego Potwora ludojada.Musiały to załatwić.Tylko jak?
-Aaa........załatwmy go już,bo nigdzie nie dotrzemy !!!!!!!-krzyknęła Hinata
-Okey tylko ja nie mam żadnych zdolności,a wy?Macie.-powiedziała Hakite
-No to my to załatwimy,a ty schowaj się gdzieś.-krzyknęły razem
Po ich słowach schowała się w zaroślach.Wciąż myślała o Solarze.
-Gdzie on jest?-co chwila nasuwała się ta myśl.
Dziewczyny szybko osłabiły potwora i gdy Hakite nie patrzyła pobiegły do Solara będącego dalej.
Potwór nagle znalazł się nad nią.
-Obronię cię Green Girl!-krzyknął ktoś z daleka
-Aaaa....kto ty?!-wydarła się na cały głos
-Ja jestem Andro.Pamiętasz?-mówiąc skoczył przed nią.
-No pamiętam.Co tu robisz?-zapytała zdziwiona
-Ja to cię śledziłem,by ciebie bronić-powiedział uderzając sztyletem potwora .
-Jesteś taki dzielny robiąc to i walcząc z nim.
Hakite zarumieniła się po tych słowach.I patrzyła na Andro z wyrazem pełnym szacunku.
-Co robiąc?Nie kumam ? -spytał zdziwiony ,wciąż się bijąc.
W końcu odepchnął potwora do Sakury i Hinaty .Dziewczyny użyły swych najsilniejszych ataków połączonych razem : Fubuke i Kayten .Pokonały potwora rozbijając go na proch.
-No pokonałyśmy go,teraz dalej do Solara!-krzyknęła Sakura.
Pobiegły i się nim zajęły.
-No,no...no idąc tak za mną.-wydukała wreszcie to z siebie .
- Ty się rumienisz!-wrzasnął
-Nieprawda, a jeśli ,to co?-krzyknęła z rumieńcami na twarzy.
-A nic - zarumienił się przy tych słowach.
Hakite nie mogła wytrzymać.Pocałowała go gorąco i namiętnie.On też odwzajemnił pocałunek.
Powiedziała po oderwaniu ust :
-Przepraszam nie mogłam się powstrzymać
-Ooo.-powiedział zdziwiony.
Chłopak złapał ją i zaczął ją całować mocno,Nie mogła złapać powietrza ,ale odwzajemniała ten pocałunek.Chciała się oderwać lecz nie zdołała, był zbyt silny.Po godzinie odkleił od niej usta mówiąc:
-To było niezłe,ale mogłabyś być też facetem.
Dziewczyna wciąż dusiła się powietrzem.Bez wahań zaczął ją znów całować.Co raz bardziej traciła powietrze i zemdlała po kilku sekundach pocałunku.Nagle podbiegła Sakura i uderzyła go z całej siły w głowę.
-Ty debilu zrobisz jej krzywdę-krzyknęła.
-Auu.To bolało.-odpowiedział łapiąc się za głowę.
-Jeszcze ma inną orientacje,a już chce zabić pocałunkiem dziewczynę.-wykrzyczała Hinata.
Sakura uderzyła go w brzuch i poleciał strasznie daleko.
-Musimy się gdzieś schować i ją uzdrowić-powiedziała przerażona przyjaciółka.
-No dobra. Niedaleko jest miasto tam się zatrzymamy .-odpowiedziała przyjaciółce Sakura.
Dziewczyny razem z zwierzakami i Hakite na rękach pobiegły do bliskiego miasta.Miasta Bladore.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz